niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 2

Drzwi do domu otworzył Stefan, powiedział że razem z Damonem chcą mi coś powiedzieć, kazał mi zaczekać w salonie, usiadłam na ciemno czerwonej kanapie na której bez najmniejszego problemu zmieściło by się pięć osób. Pokój był koloru beżowego, zasłony wiszące na ogromnych oknach były zakurzone. Na przeciwko mnie znajdował się kominek, nad nim wysiał ogromny obraz naprawdę pięknego chłopaka, wyglądał młodo miał gęste czarne włosy i niezwykłe ciemno niebieskie oczy. Jego ubrania wyglądało jak te z XIX wieku, podpierał się na lasce której czubek przypominał głowę lwa, nieważne w którą stronę się przechylałam jego wzroku zawsze skierowane był wprost na mnie. Chłopak wyglądał na zagubionego i zranionego przez świat, patrząc na obraz miało się ogromną ochotę go przytulić i powiedzieć "Wszystko będzie dobrze".  Wstałam z kanapy i powolnym krokiem zbliżyłam się do obrazu, opuszkami palców przejechałam po płótnie, z moim niskim wzrostem mogłam jedynie dosięgnąć kostek ciemnowłosego. Odwróciłam się z zamiarem zajęci mojego poprzedniego miejsca, niestety mój brat Damon zrobił to zamnie, Stefan stało obok patrząc przed siebie.
- Kto to ? - spytałam braci wskazując na obraz na mną. Oboje podnieśli wzrok, Stefan zmarszczył brwi.
- William Herondale - odpowiedział krótko, odwróciłam się do ciemnowłosego, znów przyjrzałam mu się uważnie i musiałam przyznać że żadne inne imię nie pasowało do niego tak jak to. - Ale teraz nie o niego chodzi, chodzi o ciebie - odwróciłam wzrok od chłopaka i spojrzałam na Stefana.
- O co chodzi ?
- Przeprowadziliśmy się tu tylko z jednego powodu, w tym mieście istoty takie jak wampiry, duchy czy wilkołaki mają lepiej. Jest tu...
- Zamek - przerwałam mu, mają już dość jego przemowy - Chodzi ci o rodzinny zamek - powiedziałam i rozejrzałam się po pomieszczeniu.
- Nie, tak naprawdę to ten zamek nie jest nasz - wyjaśnił Stefan, patrząc na Damona jakby szukał u niego odrobiny pomocy - Zamek jest jego - wskazał na obraz Willa - Pamiętasz że po tym jak zostaliśmy wampirami Damon uciekł, zostawiając nas - szatyn rzucił Damonowi wrogie spojrzenie, a ja przytaknęłam lekko - Wtedy właśnie zaprzyjaźnił się z Williamem, dlatego możemy tu zamieszkać. Ale chodzi o to że...
- Czy Will żyje ? - spytałam, znów mu przerywając.
- Tak, i przestań mi przerywać - on żyje, chłopak z obrazu do którego odrazu poczułam sympatie, czułam jakbym go znała, on żyje. Serce zatrzepotało mi w piersi, to było dziwne, nie miałam na to wpływu. - Przeprowadziliśmy się tu ponieważ Will żyje już wiele lat, tak samo jak my jest wampirem, w tym zamku odbywa się coś w rodzaju akademia. William pomaga potworą które nie potrafią panować nad swoją mocą czy też naturą. Rozumiesz ? On ci pomoże, pomógł już wielu potworą. Damonowi także, prawda ? - czarnowłosy, pierwszy raz odkąd pojawiłam się w zamku zwrócił na mnie uwagą.
- Tak to prawda, pomaga wampirą, czarownicą, duchom. Uczy je, i pomaga zrozumieć czym się stały.
- Gdzie on teraz jest ? - niczego bardziej nie pragnęłam bardziej niż zobaczyć go na żywo.
- Nie ma go dziś, wyszedł. Słyszał o nowym wilkołaku w mieście i chciał to sprawdzić. - powiedział Stefan, biorąc moje walizki w ręce - Chodź pokaże ci gdzie jest twój pokój - skinął na mnie głową i ruszył w stronę schodów. Na górze znajdował się duży korytarz w którym znajdowało się wiele drzwi, Stefan stanął obok jednych i wyjął klucz z tylnej kieszeni spodni.
- Mój pokój jest naprzeciwko, po prawej jest pokój Damona - tłumaczył celując kluczykiem do dziurki od drzwi.
- A po lewej ? - spytałam odgarniając włosy które spadły mi na czoło.
- Willa - serce znów dało o sobie znać, muszę się uspokoić. Nie znam go, a on pewnie i tak nie będzie mną zainteresowany, nikt nie jest.
Stefan odłożył moje walizki, i zostawił mnie samą bym mogła się zaaklimatyzować. Wzięłam prysznic i przebrałam się w białą koszulkę na ramiączkach i krótkie szare spodenki. Byłam zmęczona podróżą więc położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy, i zobaczyłam w oddali czarną postać, zbliżała się do mnie. Gdy była wystarczająco blisko zobaczyłam jak jej niebieskie oczy błysnęły, tylko raz w życiu widziałam takie oczy, więc to mogła być tylko jedna osoba.

William

~*~

Nie za bardzo mi się podoba, ale postanowiłam go wrzucić.

W zakładce Bohaterowie pojawiła się postać Williama. 

Ciekawe czy wie ktoś skąd jest William Herondale....hihihi <3

dziękuje ♥

@awwmyluhan 

3 komentarze:

  1. Ja wiem wiem !! On jest mechanicznym księciem ♥♥
    nie czytam ale wiem :D
    wogule rozdział fajny.. tylko dodawaj częściej ! ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam pojęcia....rozdział cudowny ♥ Szkoda ,że Justina nie było :) Mam nadzieję ,że w następnych już będzie xD czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń