- Kto to ? - spytałam braci wskazując na obraz na mną. Oboje podnieśli wzrok, Stefan zmarszczył brwi.
- William Herondale - odpowiedział krótko, odwróciłam się do ciemnowłosego, znów przyjrzałam mu się uważnie i musiałam przyznać że żadne inne imię nie pasowało do niego tak jak to. - Ale teraz nie o niego chodzi, chodzi o ciebie - odwróciłam wzrok od chłopaka i spojrzałam na Stefana.
- O co chodzi ?
- Przeprowadziliśmy się tu tylko z jednego powodu, w tym mieście istoty takie jak wampiry, duchy czy wilkołaki mają lepiej. Jest tu...
- Zamek - przerwałam mu, mają już dość jego przemowy - Chodzi ci o rodzinny zamek - powiedziałam i rozejrzałam się po pomieszczeniu.
- Nie, tak naprawdę to ten zamek nie jest nasz - wyjaśnił Stefan, patrząc na Damona jakby szukał u niego odrobiny pomocy - Zamek jest jego - wskazał na obraz Willa - Pamiętasz że po tym jak zostaliśmy wampirami Damon uciekł, zostawiając nas - szatyn rzucił Damonowi wrogie spojrzenie, a ja przytaknęłam lekko - Wtedy właśnie zaprzyjaźnił się z Williamem, dlatego możemy tu zamieszkać. Ale chodzi o to że...
- Czy Will żyje ? - spytałam, znów mu przerywając.
- Tak, i przestań mi przerywać - on żyje, chłopak z obrazu do którego odrazu poczułam sympatie, czułam jakbym go znała, on żyje. Serce zatrzepotało mi w piersi, to było dziwne, nie miałam na to wpływu. - Przeprowadziliśmy się tu ponieważ Will żyje już wiele lat, tak samo jak my jest wampirem, w tym zamku odbywa się coś w rodzaju akademia. William pomaga potworą które nie potrafią panować nad swoją mocą czy też naturą. Rozumiesz ? On ci pomoże, pomógł już wielu potworą. Damonowi także, prawda ? - czarnowłosy, pierwszy raz odkąd pojawiłam się w zamku zwrócił na mnie uwagą.
- Tak to prawda, pomaga wampirą, czarownicą, duchom. Uczy je, i pomaga zrozumieć czym się stały.
- Gdzie on teraz jest ? - niczego bardziej nie pragnęłam bardziej niż zobaczyć go na żywo.
- Nie ma go dziś, wyszedł. Słyszał o nowym wilkołaku w mieście i chciał to sprawdzić. - powiedział Stefan, biorąc moje walizki w ręce - Chodź pokaże ci gdzie jest twój pokój - skinął na mnie głową i ruszył w stronę schodów. Na górze znajdował się duży korytarz w którym znajdowało się wiele drzwi, Stefan stanął obok jednych i wyjął klucz z tylnej kieszeni spodni.
- Mój pokój jest naprzeciwko, po prawej jest pokój Damona - tłumaczył celując kluczykiem do dziurki od drzwi.
- A po lewej ? - spytałam odgarniając włosy które spadły mi na czoło.
- Willa - serce znów dało o sobie znać, muszę się uspokoić. Nie znam go, a on pewnie i tak nie będzie mną zainteresowany, nikt nie jest.
Stefan odłożył moje walizki, i zostawił mnie samą bym mogła się zaaklimatyzować. Wzięłam prysznic i przebrałam się w białą koszulkę na ramiączkach i krótkie szare spodenki. Byłam zmęczona podróżą więc położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy, i zobaczyłam w oddali czarną postać, zbliżała się do mnie. Gdy była wystarczająco blisko zobaczyłam jak jej niebieskie oczy błysnęły, tylko raz w życiu widziałam takie oczy, więc to mogła być tylko jedna osoba.
William
~*~
Nie za bardzo mi się podoba, ale postanowiłam go wrzucić.
W zakładce Bohaterowie pojawiła się postać Williama.
Ciekawe czy wie ktoś skąd jest William Herondale....hihihi <3
dziękuje ♥
@awwmyluhan